Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Po chwili do Diament dołączyła Granat, Ametyst i reszta ekipy. Również próbują się ukryć.
Spróbowała pokazać, że tamta jest wymuszona. Za niska jak na fuzję diamentów.
Klejnoty, które wiedzą co to fuzja pokiwaly głowami i lekko wyjrzały.
Sama też lekko wyjrzała.
Fuzja tylko patrzy się skupioną na domek. Klejnoty pomiędzy sobą szepczą.
Sama w klejnocie szuka jakiejś broni nieprzywołanej, na pociski, kalibru conajmniej 20 mm w stylu karabinu. Wystarczy uszkodzić świetlistą formę i po zawodach.
Znalazła karabin snajperski od którejś z organicznych ras.
Dobra, teraz sprawdza, co z magazynkiem. Jest w komorze czy nie?
Owszem, jest w komorze. Ale… Nagle obok fuzji wylądowało coś, co wygląda jak malutki Żółty i Niebieski Diament. To żółte zaczęło okładać to monstrum.
A więc upadła tu na swój śliczny ryj
Przyłożyła się do strzału. Musi trafić to monstrum… Co się u diabła. -Złaźcie z linii strzału wy małe…
Mroczny: Fuzja od razu ją podniosła. -Zdychaj, Perełko. Korba: Teraz jeszcze Perła Niebieskiego Diamentu!
Chrzanić to, same się prosiły. Wycelowała w głowę i oddała strzał. To przebija stal pancerną. Nie powinno być problemu.
eee… w czym mogę pomóc, “Mój Diamencie”?
Kor: Fuzja dostała. Nic się jej nie stało. Puściła tą Perłę i zaczęła iść powoli w stronę Diamentu. Mroczny: Perła ponownie upadła na śliczną buzię.
-K***. - Schowała broń do klejnotu. Zaczęła się wycofywać. -To przebijało 4 centymetry stali pancernej… Wszyscy za mną.
Wstała ze swojej ślicznej buzi
Kor: Fuzja tymczasem dalej idzie do Diamentu. Mroczny: A Diamenciki zieją zmęczone jak psy.
Podeszła do nich
-Macie jakiś pomysł? Wystarczy przerwać jej powłokę.