Kevin podbiegł do niej i pomógł jej stać, lecz nie puścił jej , gdy już wstała.
-Niech pani się uspokoi! Nie po to walczyłyście z tą fuzją, by teraz znowu jatkę robić!
Kor:
Żółta Perła rzuciła klejnot tej drugiej Perły do rąk Niebieskiej Perły.
Woj:
Perła dalej jest wściekła.
-Ja już pokażę tym mordercom!
Mroczny:
Klejnot ten wylądował na jej dłoniach. To zdecydowanie TA Perła.
Forsteryt natomiast, korzystając z wziętego z Magazynu przenośnego panelu, wysłał do tamtego Szmaragdu że Fuzja została rozdzielona i by przystąpiła do drugiego zadania. Odzyskania energii.
Kor:
Może co najwyżej usiąść, ale mimo tego ma wspaniały widok na Diamenty i Stevena. Oraz panikującą Różową.
Mroczny:
Owszem, cały.
Killer:
BIP BOP, WIADOMOŚĆ WYSŁANA.
Woj:
Perła zaczęła się miotać jak chora psychicznie.
Nie będąc szczerze jakoś tym specjalnie obolały, podniósł jej Klejnot i obczyścił z piachu. W końcu jego Perełka odzyskała dawną formę.
-Dzięki! -podziękował Niebieskiej Perle.
Killer:
No to co innego jak nie odłożenie Perły na ziemię, żeby mogła się spokojnie zregenerować?
Mroczny:
Perła stronk!
Kor:
Perła telepie się jak galaretka.
-O-ONE M-MAJĄ STEVENA!
Spojrzała się na nią niczym matka na swoje dziecko.
-Nic mu nie zrobią. Cieszą się. W sumie… Nie dziwię im się. - Po czym odwróciła ją delikatnie w tamtą stronę.
-Widzisz? Nie widziała Niebieskiej ani Żółtej tak szcześliwych od… W sumie… Nigdy…