Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

MrocznyK

A nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Czasami nawet kilka miesięcy…
Mroczny:
No jasne, że Pańcia zawsze jest cudowna.

[Andreas D.]

korobov

-Steven, to może trochę zająć.

[Andreas D.]

MrocznyK

No przecież mówię. Najcudowniejsza, z najcudowniejszych :^)

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Steven spojrzał żałośnie na Czarną i padł twarzą w piach.
Mroczny:
I to mało powiedziane! Pańcia to ideał!

[Andreas D.]

korobov

-Perła… Podniesiesz go, bo jeszcze się udusi.

[Andreas D.]

MrocznyK

Przecież na pierwszy rzut oka widać, ze jej Pańcia to chodzący ideał.
Nawet śliczniejsza od Białej ;^;

[Andreas D.]

korobov

MrocznyK pisze:Nawet śliczniejsza od Białej ;^;

//Każdy jest ładniejszy.

[Andreas D.]

MrocznyK

// ale nie tak idealnie symetryczny

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Perła jeszcze przed słowami Diamentu podniosła Stevena i go posadziła na swoich kolanach.
Mroczny:
Niebieska Pańcia na zawsze!

[Andreas D.]

korobov

Spojrzała się na tamte towarzysto, po czym się obejrzała pod nogi.

[Andreas D.]

MrocznyK

Pańcia to miłość
Pańcia to życie

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Pod nogami Czarnej stoją jej przyjaciele.
Mroczny:
Szkoda, że nie może się z nią ożenić.

[Andreas D.]

MrocznyK

Głupi system kast zabrania :^(

[Andreas D.]

korobov

-Widzę, że zmniejszył wam się strach…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
A może… Wziąć ślub w ukryciu?
Kor:
No chyba właśnie nie za bardzo, bo wszystkie Klejnoty pod Czarną się telepią jak galareta, poza Czarną Perłą.

[Andreas D.]

MrocznyK

A co jeśli jej pańcia każe ją roztrzaskać, lub co najgorsze - wymienić?

[Andreas D.]

korobov

-Ej, spokojnie. Jesteście pod moją jurysdykcją. Ergo, inni nie mają prawa ingerować. Tak zwane obywatelstwo.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Gdyby Pańcia miała to zrobić, to już dawno by to zrobiła.
Kor:
Klejnoty myślą co znaczą takie trudne słowa.

[Andreas D.]

MrocznyK

Ale jeszcze nie mówiła swojej Pańci, że chce się z nią ożenić ;-;