Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-BIA-BIA-BIAŁY DIAMENT!-krzyknęła dalej wskazując.
Odwrócił się.
Nic nie widzi kek. Usłyszał za to dźwięk kopnięcia, ale nic nie poczuł.
Cyk, echolokacja naddźwiękowa z wszczepu. Co jest dookoła niego?
Niewidzialna Perła kopiąca na przemian Żółty i Niebieski Diament po nogach.
Zabańkował ją całą po czym prędko z nią odszedł w hen daliko od Diamentów. -Czyżbyś się mnie bała? -rzekł po oddaleniu się.
Tymczasem Diamenty rozglądają się zdezorientowane i zdenerwowane. Perła się miota. -ZOSTAW MNIE, ZOSTAW MNIE!-krzyczy przerażona.
Dzięki Bogu, że jest poza ich zasięgiem. -Perełko, spokojnie. Nie poznajesz swojego Forsterytu?
Perła krzyczy jeszcze głośniej i dalej się miota. -ZOSTAW MNIE, ZOSTAW MNIE! NIE CHCĘ, NIE CHCĘ!
-Ćśś…-jego lewa dłoń bez Klejnotu odczepiła się, przeszła przez bańkę jak nic i pogładziła Perełkę po prawym policzku. -Nie skrzywdzę cię. Nawet po tym co mi zrobiłaś, nadal jesteś moją ulubioną Perełką. Nic ci nie grozi.
Perła skuliła się na piachu i zaczęła donośnie płakać. Co ten Forsteryt robi, miał przecież roztrzaskać tą jego “Perełkę”!
Nie. Jego Perełki nie roztrzaska nawet za totalną władzę. Odbańkował ją, podszedł do niej i przytulił ją. -Spokojnie…nic ci się nie stanie…jestem tu.
Perełka próbuje się wyrwać i uciec, bez sukcesu, jest za słaba.
-Wybaczam ci to, co mi zrobiłaś. Jeśli myślisz, że cię roztrzaskam to jesteś w błędzie. Dla mnie jesteś ważna…i nie wierć się, proszę.
Perełka bezsilnie opadła i nawet nie płacze. Zachowuje sie jak zwłoki istoty organicznej.
Dalej ją tuli i gładzi ją po włosach.
Perła wciąż udaje martwą.
-Nie udawaj że umarłaś, Perełko. Dobrze wiesz, że jesteś Klejnotem, a nie istotą organiczną.
-Zamknij się…-wyjęczała bez życia Perła.
Milczy. -…przepraszam cię za to wszystko. -rzekł po dłuższej ciszy.