Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-…jestem marnym Klejnotem…nie?
-Jesteś… Ale… Przeprosiłeś… Ja… Też przepraszam… Chyba…
Nieco bardziej się w nią wtulił. -…dziękuję ci.
Perła milczy.
A Forsteryt teraz siedzi oparty o kamień, z Perełką na udach. Nuci jej kołysankę, by ta nie płakała.
Perła jest chyba za duża na takie rzeczy…
//Wcześniej jakoś zasypiała do kołysanek.
Pp Ma przesrane, chyba że Biała żyrafa ma litość dla niewinnych pereł.
// To było przed dwoma roztrzaniami i byciem włączonym do wymuszonej fuzji. //
//To uznajmy, iż nic nie nucił.// Głaszcze Perełkę po włosach… hold up Czy dwa Diamenty ich zlokalizowały?
Judi556 pisze:Pp Ma przesrane, chyba że Biała żyrafa ma litość dla niewinnych pereł.
Killer: Nie, oba Diamenty szczegółowo oglądają wszystko co było w środku domku Stevena. Judi: Dokładnie.
Pp To ten, jest se zabańkowana. Gdyby on ją teraz odbańkował to by skończył z plaskaczem na ryjcu.
A on robi co robił, czyli głaszcze Perłę. Byłaby heca, jakby ta zasnęła przez to.
Judi: I właśnie dlatego prędko odbańkowana nie zostanie… Killer: I to jaka heca. Zwłaszcza, że Perła mimo rozczulenia, dalej jest czujna.
-Szkoda, że nie mogę cię widzieć…
Cri
-Przynajmniej jest pewność, że mnie nie skrzywdzisz… Biała Diament go zatłucze za te czułości.
On i tak się nie pisał na bycie jej przydupasem. -Nigdy bym cię nie skrzywdził. Nigdy.
Killer: Już Forsteryt słyszy w głowie to chrupnięcie jego klejnotu. -Wolę ufać sobie, wiesz?