-Dla mnie nie byłaś, nie jesteś ani nie będziesz sługuską. -odparł mile.
-Tyle, że sam teraz jestem czymś w rodzaju czyjejś “Perły”…-aż mu ciarki przeszły po ciele
-…szczerze? Wysłała mnie tu bym…cóż…jaaaakby to przywdziać jak najdelikatniej…“odpłacić się oprawcy”. Mam natomiast mam w planach sfałszować twoją śmierć, wtedy będzie owca cała i wilk syty.