Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Chwycił to coś i spróbował to wyciągnąć.
Udało mu się bez problemu. To definitywnie małża!
Otworzył ją i sprawdził zawartość za perłą.
Tak, jest coś okrągłego.
Le skaner i zeskanował to coś, by “obraz” obiektu dotarł do umysłu. Nie ma miejsca na pomyłki.
Obraz tego czegoś to biała skrzyneczka z mechanicznym okiem w środku.
Mechaniczne oko… Hm… Spróbował je przyczepić na miejsce lewego, pęknietego i je aktywował.
Oko zaczęło osiągać nieziemskie temperatury, od 5000° wzwyż.
Sparzony, odczepił to g*wno i wrzucił to z powrotem do skrzynki, po czym ją zamknął. O ile to się w niego nie wtopiło.
Owszem wtopiło się. Biały Diament ma wyrafinowane metody karania oszukiwania.
Chwycił to coś i spróbował obiekt z całej siły wyrwać. “ODWAL SIĘ ODE MNIE, NIE ROZTRZASKAM JEJ!”
Forsteryt poczuł, jak razem z “okiem” oderwał się mały kawałek jego twarzy. Dostał wiadomość telepatyczną “Wracaj”.
Stłumił krzyk dłonią. “A przeniesiesz mnie jak łaska?”
//JA CZEKAM
Tak, ludzie są obrzydliwi… // najmocniej przepraszam, że zapomniałem uprzedzić o mojej dzisiejszej nieobecności
Tak, ludzie są obrzydliwi…
// najmocniej przepraszam, że zapomniałem uprzedzić o mojej dzisiejszej nieobecności
Biała Diament przeniosła Forsteryt na swój statek.
Spojrzała się na swoją Diament
Niebieska Diament jest wychillowana i opiera się o schody do domku.
Po dłuższym czasie drogi pojawia się tu wyelegantowany Murdercock Bill Dewey w kosmicznym garniturze, który chodząc, podpiera się jakimś tanim parasolem. Kiedy dociera na plażę, spogląda się w stronę domu młodego Universa i jego ciotek.
więc rozłożyła się tak, jak Różowa Diament na obrazku poniżej