Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

Woj2000

-To prawda. To nie ona, ale Steven wciąż zawiera jej cząstkę. Można powiedzieć, że jest jej ,dziedzictwem". Podobnie jak Ziemia, jest uosobieniem jej marzeń i wartości, dla których się poświęciła. I nawet, jeśli nie są zrozumiałe motywy tego działania, to należy je uszanować, prawda?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie. Nie mogę uszanować tego, że ona oddała swoją fizyczną formę dla czegoś tak absurdalnego jak pojedyńcza istota organiczna. I jakim cudem TO się stało?! Przecież Klejnoty nie mają narządów płciowych jakiejkolwiek rasy organicznej!

[Andreas D.]

Woj2000

-Cóż, mogła wytworzyć sobie potrzebne do tego organy za pomocą zmiennokształtności,a potem… No wiesz. - odpowiedział zmieszany Dewey, marząc w myślach o uniknięciu konieczności kolejnego wykładu na temat ludzkiego rozmnażania.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lepiej nie wracać do mniej przyjemnych wspomnień z Niebieską Diament.
-To wręcz karygodny. Diament zniżył się do wytworzenia organów wewnętrznych istoty organicznej… Co ona wtedy sobie myślała, że robi?!

[Andreas D.]

Woj2000

-Cóż, zważywszy na to, że najpewniej wtedy była zakochana w… pewnej osobie, to raczej niewiele o tym myślała. Miłość nie jest przecież zbytnio racjonalna… - wyjaśniał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A powinna być. Niebieska kocha i kochała Różową, a nie zachowywała się głupio… Aż do tego stopnia co Różowa.

[Andreas D.]

Woj2000

-Tylko, że to był inny rodzaj miłości. Taki bardziej zaślepiający, ale też… przyjemniejszy dla obu stron.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Podaj dokładniejszy opis. Nie rozumiem tego co do mnie mówisz.

[Andreas D.]

Woj2000

No i wpadł jak w kamień w błoto. Teraz raczej nie uda mu się wymigać od wykładu.
-Ech, jakby to ująć… Wymagałoby to opisania dużej części ludzkiej i bilogii i pewnych czynności, o których raczej nie chciałabyś słuchać…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Racja. Nie chcę słuchać, chcę przeczytać. Potrzebuję książki z dokładnym opisem ludzkiej anatomii oraz budowy. Może być w dowolnej formie.
Uff, było blisko…

[Andreas D.]

MrocznyK

• dobrze, mój Diamencie
  No to odwołała odwołanie odwołania Oka i kazała przysłać statek

[Andreas D.]

Woj2000

-Hmm, powinienem mieć jakiś atlas przyrodniczy w swoim domu. Ale będzie skrojony na mój rozmiar… - powiedział, zastanawiając się nad sposobem pokazania Żółtej wiedzy o ludzkiej anatomii.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Może dać jej coś w rodzaju tableta? Ale wielkości telewizora plazmowego? Tylko skąd taki wziąć?
Mroczny:
Rozkaz wykonano.

[Andreas D.]

MrocznyK

Ma coś do robienia?

[Andreas D.]

Woj2000

No takiego to nie znajdzie. Ale za to wpadł na inny pomysł.
-Co prawda nie kogę zwiększyć tej książki, ale można zmniejszyć czytającego. Ewentualnie twoja Perła zajmie się przerobieniem jej na większą skalę poprzez… no nie wiem, holografy czy coś.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Żółta Diament uniosła brew.
-A nie możesz mi tej książki po prostu przeczytać na głos? Czy to dla Ciebie takie trudne?
Mroczny:
Nie za bardzo.

[Andreas D.]

MrocznyK

Hmm
Powiedzieć Pańci o tym, że zeżarła jej pączki?

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey westchnął, po czym odpowiedział:
-Dobra, wygrałaś, przeczytam ci to. Po prostu… chciałem uniknąć prowadzenia wykładu na temat ludzkiej biologii. Po prostu… dziwnie jest to mi wyjaśniać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Tak, to raczej dobry moment na zrobienie tego. Jak ją złościć, to raz a dobrze, żeby jej szybko przeszło.
Woj:
-Nie musisz się… Krępować. Moja Perła będzie prowadzić notatki z lekcji, dzięki czemu wystarczy jeden wykład na którym wszystko wyjaśnisz za jednym zamachem.

[Andreas D.]

MrocznyK

• um… Mój Diamencie…