Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Bo nie wiedziałam.
Kor: -Ale “odpowiedziałaś” mi, zanim jeszcze spytałem się o twoją Perłę!
-Bo ją znam na wylot.
Kor: -Ale… Ty zgadłaś co chciałem powiedzieć ja, nie co chciała powiedzieć twoja Perła.
-No mówię. Jak tylko zauważy, że nikt jej nie szuka, wyjdzie.
Kor: -Nie ważne. To zawołać Lewki?
Gwizdnęła 3 razy. To powinno zwabić jej.
Lewki przebiegły, ale nagle przed Czarną Diament i Stevenem wylądowała ona, a obok niej jakaś dziwna kula ognia:
Ta kula ognia… Jest niepokojąca… -O co chodzi Lapis Lazuli? Po twojej minie i tempie, w jakim przyleciałaś… Co się stało?
Lapis spogląda raz na Czarną Diament raz na Stevena. Wygląda jakby chciała coś powiedzieć, ale nie mogła.
-Steven, zapytaj się jej.
Le obudziła się fajna ta drzemka, taka nie za krótka uwu
Kor: Steven podszedł do ręki i złapał gościa za dłonie. -Lapis, spokojnie, powiedz nam o co chodzi. -Nie mogę!-odparła Lapis zestresowana. Mroczny: Drzemka w towarzystwie Pańci to zawsze dobra drzemka.
wygramoliła się z włosów pańci i patrzy, czy ta śpi
Spojrzała się na tą kulę ognia. Coś jej przypomina…
Mroczny: Owszem, śpi, podczas gdy Perełka zdążyła się zbudzić 2 razy. Kor: Może… Czerwony diament?
a nie 3?..
Spojrzała się na to… Nie… Niemożliwe… Nie… -Czerwony Diament… Racja?
Mroczny: Można się pogubić przy liczeniu spanka uwu Kor: -Nie mogę nic powiedzieć.-odpowiedziała Lazuli neutralnym tonem.
rozejrzała się po plaży szukając niebezpieczeństwa