Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-A tak poza tym… Cieszę się, że znowu z nami jesteś.-Niebieska Diament przytuliła po siostrzanemu Czarny Diament.

[Andreas D.]

korobov

-Przepraszam, dziwnie się czuję… - Po czym powiększyła się do rozmiaru niebieskiej i odwzajemniła uścisk.
-Powiedz mi… Wtedy, gdy przybyłam tutaj i była ta fuzja… Gdy mnie zobaczyłaś, trzęsłaś się jak osesek. Dlaczego?

[Andreas D.]

MrocznyK

No to się wyplątowuje uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Niebieska wciąż się przytulając powiedziała:
-Bałam się. Byłyśmy z Żółtą pozbawione praktycznie wszystkich mocy, a ty byłaś w porównaniu z nami taka… Ogromna! Ale to nie ważne. Teraz ważne jest to, że z nami jesteś. Kocham Cię. Żółta też Cię kocha. Trochę mniej i tego nie okazuje, ale wciąż…
Mroczny:
Pańcia się tuli z czarną mendą >:c

[Andreas D.]

korobov

-No, już fiołeczku. Ale przypominam, że naturalnie mam wzrost białej… I albo mi się wydaje, albo twoje perła za chwilę na mnie skoczy i zacznie mnie drapać po oczach, klejnocie czy co tam jej wpadnie.

[Andreas D.]

MrocznyK

Patrzy sie na Czarną i jest tylko mocno zazdrosna uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Niebieska Diament przytaknęła.
Mroczny:
Pańcia spojrzała na Perełkę.
-Spokojnie Perełko, nie bądź zazdrosna aż tak.

[Andreas D.]

MrocznyK

:^(
Tuli włosy

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Niebieska Diament pocałowała swoją Perłę w czółko.

[Andreas D.]

MrocznyK

Rumieniec
I już nie zazdrosna

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Pańcia się uśmiechnęła do Perły.

[Andreas D.]

korobov

Pocałowała niebieaką perłę.
-Spokojnie, nie odbiorę Ci jej.
-No nic… Czas się zbierać.

[Andreas D.]

MrocznyK

Juhu, dwie pańcie zrobiły jej buzi-buzi
Prawie jak we śnie uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Niebieska Diament się odkleiła od Czarnej Diament.
-Najpierw muszę znaleźć Żółtą.
Mroczny:
A nawet lepiej, bo te Pańcie są prawdziwe uwu

[Andreas D.]

korobov

-Dobrze. Idź więc. Ja popilnuję tego terenu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Niebieska cmoknęła Czarną w policzek i odwróciła się na pięcie, rozglądając się dookoła.

[Andreas D.]

korobov

Odwróciła się do Stevena. Teraz jest ogrimna dysproporcja między nimi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven się nerwowo uśmiechnął.
-Nie wiedziałem, że jesteś… Taka… Duża!

[Andreas D.]

korobov

-Normalnie jestem rozmiaru Białej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Steven zamarł w miejscu.