Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ukucnęła i delikatnie go trykła palcem wskazującym.
Kor: Steven się przewrócił na plecy.
-Hej, Steven? Wszystko dobrze?
Kor: -Olbrzymka…-wymruczał Steven rozmarzony.
-O nie, nie kolejny. - Po czym podniosła go i odstawiła na pomost przed dom.
Kur: Steven stanął na równe nogi. -Co kolejny, ciociu?
-A nic… Chyba się rozmarzyłeś.
Kor: -Bo jesteś… * Olbrzymką!*
-No i co z tego?
Kor: -Czy to nie jest niesamowicie niezwykle?!
-Zależy. Mówię, że normalność jednego to dziwność innego.
Kor: -Ciekawe, co powie tata jak wróci z wakacji?
-Nie wiadomo nawet… Ale i tak będę miała z nim powaźną rozmowę.
Kor: -Na temat czego będziesz rozmawiała z tatą, ciociu?
-To… Nie sprawy dla młodych.
// czyżby Greg dostał wpie**ol od fuzji Białej, Czarnej i Żółtej?.. o, Czarna Pańcia sobie poszła uwu
// czyżby Greg dostał wpie**ol od fuzji Białej, Czarnej i Żółtej?..
o, Czarna Pańcia sobie poszła uwu
//Ochrzan od Czarnej wystarczy.
// ale fajnie by to wyglądało ;^;
Kor: -No ciociu, mam już czternaście lat! Mroczny: Teraz Perełka jest sam na sam z Pańcią uwu
-Steven, to będzie rozmowa między nami. Tylko dla naszych uszu i oczu.