Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kur:
Steven stanął na równe nogi.
-Co kolejny, ciociu?

[Andreas D.]

korobov

-A nic… Chyba się rozmarzyłeś.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Bo jesteś… * Olbrzymką!*

[Andreas D.]

korobov

-No i co z tego?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Czy to nie jest niesamowicie niezwykle?!

[Andreas D.]

korobov

-Zależy. Mówię, że normalność jednego to dziwność innego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Ciekawe, co powie tata jak wróci z wakacji?

[Andreas D.]

korobov

-Nie wiadomo nawet… Ale i tak będę miała z nim powaźną rozmowę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Na temat czego będziesz rozmawiała z tatą, ciociu?

[Andreas D.]

korobov

-To… Nie sprawy dla młodych.

[Andreas D.]

MrocznyK

// czyżby Greg dostał wpie**ol od fuzji Białej, Czarnej i Żółtej?..

o, Czarna Pańcia sobie poszła uwu

[Andreas D.]

korobov

//Ochrzan od Czarnej wystarczy.

[Andreas D.]

MrocznyK

// ale fajnie by to wyglądało ;^;

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-No ciociu, mam już czternaście lat!
Mroczny:
Teraz Perełka jest sam na sam z Pańcią uwu

[Andreas D.]

korobov

-Steven, to będzie rozmowa między nami. Tylko dla naszych uszu i oczu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-No to tata powinien niedługo wrócić z Hawajów.

[Andreas D.]

korobov

-No i dobrze. A na razie sobie poczekam. - po czym usiała tak, by nogi miała zanurzone w morzu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Wda jest przyjemnie ciepła.
-A… Może chociaż zarys tematów waszej rozmowy?

[Andreas D.]

korobov

Spojrzałą się tylko na Stevena kładząc się.
-Nie. Każdy ma jakieś tejemnice…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Ciociu, odkryłem, że moja mama 6 tysięcy lat ukrywała, że jest Różowym Diamentem, a co za tym idzie ja jestem Różowym Diamentem. Lepiej nie wspominaj o tajemnicach.