Mroczny:
Jak na razie, fakt, jest bezpiecznie.
Killer:
Niebieska Diament podeszła do Czerwonego i wyciągnęła do niego rękę.
-Już się przedstawiłam, ale witam.
Niebieska Diament nie wygląda na jakąś wyjątkowo poszkodowaną tym gorącem. Nawet lekko się uśmiechnęła podczas uściskiwania dłoni.
Mroczny:
Musi trochę podpłynąć.
Killer:
-To… No nie wiem czy dobrze, ale w każdym razie, rozumiem. Posiadasz jakieś konkretne zamiary wobec nas?
Mroczny:
No tak. I żeby dotrzeć do Pańci, Perła musiałaby trochę podpłynąć albo się przejść po płyciźnie.
Killer:
-Powinna być gdzieś na mieście, ale lepiej zaczekać. Nie możesz tak po prostu denerwować lokalnej społeczności, prawda?
Mroczny:
Perła dotarła do nóg Pańci.