Mroczny:
Bo właśnie, taka naprężona, ale można się wygodnie ułożyć.
Kor:
Żółta podeszła do Niebieskiej, a dłonie ich obu zaczęły świecić pasującymi kolorami.
Kor:
Żółta Diament usiadła na piachu, a Niebieska się oparła o jej ramię, również siedząc. Steven patrzy w górę i wypatruje chyba statku, który mia nadlecieć.
Mroczny:
Fajne, takie nie za widoczne, bo Perła była w kieszeni.
Czerwony Diament wyszedł z domku, po czym udał się w jakieś zacienione miejsce i usiadł o skalną ścianę. Pufnął Nową Perłę dłonią, a następnie wsadził jej Klejnot do swojego Klejnotu. Gdy to uczynił to nieco zniecierpliwiony czekał na regenerację jego Starej Perełki.
Kor:
Steven podszedł do Niebieskiej i ku jej zadowoleniu, usiadł na jej nogach.
Mroczny:
Dobrze, że nic nie wybuchło.
Killer:
Przydałoby się ją posadzić na piasku, żeby miała przestrzeń.