Teren Obsydianowej Świątyni
-
-
-
Andrzej_Duda
Killer:
Perła się zregenerowała. Stoi i tępo patrzy przed siebie.
Kor:
Co takiego jest w tej sytuacji złego albo niestosownego?
Woj:
Żółta Diament palcem podniosła Szmaragd, żeby się nie kłaniała.
-Nie marnuj czasu na bicie pokłonów. Spisałaś się doskonale. I za to Ci dziękuję. Jak zoaenwe, zauważyłaś, Niebieska Diament jest w dobrym humorze.-powiedziała Żółta Pani wskazując na wesołą i siedzącą prosto Niebieską Diament-Chcesz może skomentować sytuację? -
-
-
Woj2000
Odruchowo się uśmiechnęła, słysząc pochwały od swojej Pani. Z tym samym lekkim uśmiechem popatrzyła się na drugą z władczyń, po czym odpowiedziała:
-Od ponad pięciu tysięcy lat można to uznać za wyjątkowy widok, Moja Diament. Czy mogłabym się spytać, co jest powodem takiego stanu rzeczy?
Zaraz jednak dodała nieco nerwowo, jakby chcąc szybko coś poprawić.
-O-oczywiście nie miałam na myśli tego, by pytać się o to Niebieskiej Diament. Byłoby to zbyt zuchwałym krokiem jak na zwyczajną Szmaragd… -
Andrzej_Duda
Killer:
Perła stoi sztywno i się nie odzywa.
Kor:
Zakładając, że jej statek jeszcze w ogóle nie został zezłomowany.
Woj:
-To bardzo długa historia. To prawda, wyjątkowo rzadki widok. Jednakże, Niebieska Diament ma naprawdę wyraźny powód do takiego stanu emocjonalnego. Powiedzmy, że… Bez przelewania krwi odnalazła wewnętrzny spokój. Mimo tego, że darzę Cię ogromnym zaufaniem, wolałabym nie zdradzać szczegółów. Jeśli chcesz, możesz nawet z nią porozmawiać. Na pewno nie zostaniesz źle potraktowana. A tym bardziej z twoją rangą… Moja doradczynio. -
-
-
Woj2000
Słysząc o możliwości dostąpienia takiego przywileju, Szmaragd chciała ponownie ukłonić się swojej Pani w geście dziękczynienia. Zamiast tego na krótki czas lekko schyliła głowę, po czym odezwała się:
-Dziękuję za ten zaszczyt, Moja Diament. Czy… czy nie ma żadnych przeciwskazań, bym mogła zrobić to teraz? -
Andrzej_Duda
Kor:
Hmm… Ale gdzie by mogła go przechowywać? Na pewno nie zostawiła go na polu bitwy, to by było bez sensu. Na swoim statku też by go nie schowała…
Killer:
Perła zaczęła powtarzać półgłosem:
-Co masz na myśli poprzez lakierowanie, Biały Diamencie? Co masz na myśli poprzez lakierowanie, Biały Diamencie? Co masz na myśli poprzez lakierowanie, Biały Diamencie?
Woj:
-Oczywiście. Niebieska Diament jest teraz w bardzo dobrym humorze i na pewno zgodzi się na pogawędkę z tobą. Ja oczywiście nie będę mieć urazy za chwilowe odejście ode mnie. I nie bądź taka oficjalna tym razem. Dla samej wygody rozmowy. -
-
-
-
Andrzej_Duda
Killer:
-Biały Diamencie, ja jestem Czerwoną Perłą. Co to znaczy, że mój właściciel nie wróci? Nieeee!
Woj:
I to w bardzo, ale to bardzo pozytywnym znaczeniu!
Niebieska Diament grzecznie uśmiecha się do Miętowego Szmaragdu, wyczekując, aż coś do niej powie. W międzyczasie usiadła po turecku i położyła dłonie na kolanach.
Kor:
Perła wygląda jakby była po praniu mózgu. -
-
-
-
Woj2000
Szmaragd mimowolnie odwzajemnia ten uśmiech. Podobnie jak… cały wesoły nastrój Niebieskiej Diament. To trochę tak, jakby w jej obecności po części czuła to, co ona.
W każdym razie, Szmaragd salutuje ze szczerym uśmiechem na ustach, po czym odzywa się rażnym tonem:
-To zaszczyt móc Panią spotkać naprawdę, Mój Diamencie. Podobnie jak móc prowadzić okręt Diamentu - to najlepsza jednostka, jaką dane mi było kierować… -
Andrzej_Duda
Killer:
Co to może oznaczać?
Kor:
Perła tylko stoi i nic nie mówi.
Woj:
-Cieszę się, mogłam Ci sprawić przyjemność. Właśnie dlatego pozwolę Ci w drodze powrotnej również pilotować mój statek. Należy ci się nagroda za to wszystko. Masz moją wdzięczność. Ale nie rozmawiajmy w tej sposób, to strasznie niepraktyczne bez odpowiednich filarów do podwyższania.-powiedziała miłym tonem Niebieska Diament, a następnie położyła przed Miętową Szmaragd rozłożoną dłoń wewnętrzną stroną do góry.-Proszę, stań mi na dłoni. Zasługujesz na ten przywilej.