-S-Spokojnie, Perełko! Jak się śpi to to jest normalne, że się nie rusza. Nikt podczas snu się nie rusza. -starał się ją uspokoić, po czym wziął ją na dłonie i z powrotem przytulił.
-Już już, spokojnie Perełko. Spokojnie…
Kor:
-Nie… Nie będę płakać. Po prostu… Muszę przemyśleć pewną sprawę…-powiedziała Żółta, mimo wszystko przyjmując chustę, a następnie siadając na piachu.
Przytuliła ją zdziwiona. Jeśli ona chciała, by ją przytulić, to…
-Winny gron liść
Opada w dół,
Tak z wolna jak wśród fal
Małej muszli pół.
Mały żołnierz już
Zostawił dom,
Dzielny żołnierz chce
Odnaleźć dom.
Kor:
-Starczy, Niebieska to robi lepiej, ale nie chcę jej martwić…-Żółta Diament westchnęła i momentalnie przyjęła wyraz twarzy bez emocji.-Idziemy po moją Perłę, czy nie?