Kor:
-Nie… Nie będę płakać. Po prostu… Muszę przemyśleć pewną sprawę…-powiedziała Żółta, mimo wszystko przyjmując chustę, a następnie siadając na piachu.
Przytuliła ją zdziwiona. Jeśli ona chciała, by ją przytulić, to…
-Winny gron liść
Opada w dół,
Tak z wolna jak wśród fal
Małej muszli pół.
Mały żołnierz już
Zostawił dom,
Dzielny żołnierz chce
Odnaleźć dom.
Kor:
-Starczy, Niebieska to robi lepiej, ale nie chcę jej martwić…-Żółta Diament westchnęła i momentalnie przyjęła wyraz twarzy bez emocji.-Idziemy po moją Perłę, czy nie?