Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Kor: -Starczy, Niebieska to robi lepiej, ale nie chcę jej martwić…-Żółta Diament westchnęła i momentalnie przyjęła wyraz twarzy bez emocji.-Idziemy po moją Perłę, czy nie?
-Idziemy. Mam nadzieję, że przemyślałaś to, co Ci ciążyło.
Kor: -Częściowo… Ale tak. Tak… I chyba jednak wolę pozostawić okazywanie mi czułości Niebieskiej.
Uspokaja ją ciepłem, by ta tak się nie bała i delikatnie ją głaszcze. -Spokojnie, nie bój się…jestem tutaj. Nigdzie nie idę. Nic ci nie grozi.
Uśmiechnęła się. -Każdy okazuje je inaczej… Ale jeśli taka twoja wola… - Powiedziała wstając.
Killer: Perła się najzwyczajniej w świecie rozbeczała. Kor: Żółta również wstała. -Spotkałaś już człowieka o imieniu Bill Dewey?
Wtulił ją w siebie i próbował uspokoić.
-Nie spotkała. Spotkałam tylko Stevena i jeszcze jednego młodzieńca.
Killer: Perła wciąż płacze. Może to ze wzruszenia? Kor: -Masz na myśli Kevina? Tego konusa ze zbyt dużym ego?
-Siostro, mamy po kilkadziesiąt metrów conajmniej. Dla nas większość istot jest konusami.
Spróbował “sprawdzić” jej emocje czy faktycznie to ze wzruszenia, jak już ją dotykał. Oczywiście, dyskretnie - kto wie, może to potrafi?
Kor: -A pamiętasz tetramandzkiego dwugłowego tytana bojowego? Killer: Niestety, z tego co widać, to nie ma mocy związanych z emocjami.
-Większość nie oznacza każdego.
Oof. Głaszcze Perełkę po plecach. -Jestem, już jestem…
Kor: -Heh. No więc… Chwila, gdzie twoja Perła? Killer: -Właśnie dlatego płaczę… Tęskniłam…-odpowiedziała na przemian wciąż rycząc.
-Też za tobą tęskniłem. Nawet nie wiesz jak.
-Szuka Różowej Perły.
Killer: Perła zaczęła się wspinać na górę Czerwonego. Kor: -Nie masz przypadkiem na myśli Białej Perły?
Pomógł jej palcem.
-Chodzi o tę z klejnotem w miejacu pępka?