Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Też za tobą tęskniłem. Nawet nie wiesz jak.
-Szuka Różowej Perły.
Killer: Perła zaczęła się wspinać na górę Czerwonego. Kor: -Nie masz przypadkiem na myśli Białej Perły?
Pomógł jej palcem.
-Chodzi o tę z klejnotem w miejacu pępka?
Killer: Perła wskoczyła na szyję Diamentu, kiedy tylko mogła. Kor: -Tak, tą Perłę.
-To jest Różowa. Klejnotów się nie zapomina.
Przytulił ją. Szyja taka ciepła i miła w dotyku OwO
Kor: -Od kilku tysięcy lat jest Białą Perłą i nie wmówisz mi, że jest inaczej. Killer: TuT Perła dalej płacząc, przytula się do swojego właściciela.
A ten ją stopniowo uspokaja, by ta już nie płakała.
-A mi nie wmówisz, że to nie jest Różowa Perła.
Killer: Jak na razie, bez najmniejszego sukcesu. Kor: -Perła o której mówimy, teoretycznie i praktycznie jest Perłą Białego Diamentu.
Próbuje dalej. W końcu mu się uda.
-BYŁĄ perłą i różową Perłą. Nie widzę nigdzie Białego Diamentu.
Killer: Kiedyś się uda. Kiedyś… Kor: Żółta westchnęła. -No dobrze, nie marnujmy czasu na tą jałową dyskusję.
-Jałowa jest wtedy, gdybyśmy dyskutowali, czy lawa jest gorąca czy zimna.
Tuli ją dalej i delikatnie ją do siebie przycisnął. -No już, ćśś…nie ma czemu płakać. Bo cię zacznę łaskotać.
Kor: -Nie ważne. Po prostu, idźmy w końcu po moją Perłę. Strasznie się bez niej nudzę. Killer: Perła się nie śmieje.
-Prowadź zatem. Drogę znasz, a ja nie.
A płacze dalej? Poza tym, on jej nawet nie zaczął łaskotać.