Teren Obsydianowej Świątyni
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Killer:
Oh. Okej. No to raczej może się zdrzemnąć.
Kor:
-Mówiła coś. Raz. O swojej własnej Rebelii. Nie chciałyśmy, żeby się narażała i ją odesłałyśmy. Gdyby przyszła wcześniej, przed Rebelią i grzecznie spytała, to może nawet Biała by się zgodziła na postulaty Różowej. Ale wtedy kiedy przyszła, było za późno.
Mroczny:
Onieonieonie
-Nie, Perło, po prostu staram się zachowywać jak przed Rebelią. -
-
-
-
Andrzej_Duda
Kor:
-Proszę bardzo. Jeśli mi nie wierzysz, to proszę bardzo. Droga wolna.-odpowiedziała słyszalnie obrażona tym, że Czarna jej nie uwierzyła.
Killer:
No więc, zasnął. Nic w tym trudnego.
Mroczny:
Pańcia wzięła Perłę na dłonie i ją postawiła przed swoją twarzą.
-Nie jestem już w żałobie, prawda, Perło? -
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
Tak jak zawsze, ślicznie stoi.
Kor:
Niebieska na chwilę lekko przechyliła głowę.
-Owszem. Chciała, aby dla ówczesnych ludzi mieszkających na ówczesnej Ziemi utworzyć swego rodzaju ZOO, aby zachować ten gatunek przy życiu nawet po kolonizacji planety. Jej prośba została spełniona, a ZOO funkcjonuje d tej pory.-odpowiedziała Niebieska poważnym tonem. -
-
-
-