Teren Obsydianowej Świątyni
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
Właśnie… Przecież Pańcia nagle nie odkochała Perełki, prawda? PRAWDA?!
Kor:
-Światło Skażenia. Z założenia miało roztrzaskać każdy Klejnot na tej planecie, ale “tylko” zmieniło prawie wszystkie Klejnoty na tej planecie w takie stworki pokroju tego jakie miał Kevin, ale… Większe i groźniejsze. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
Jak Diamenty nie wrócą, Homeworld je**ie.
Kor:
-Czarna, nie mamy na to czasu. Musimy się teraz zająć Klejnotami, które mogą w każdej chwili się zbuntować na Homeworldzie. Naprawdę, zdrowe i… Normalne Klejnoty są dla mnie ważniejsze niż jakieś zmutowane stworki.
Killer:
Czerwony widzi tylko te mrugające oczy. -
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Killer:
No właśnie nie może się ruszać. Jest zmuszony patrzeć na te oczy.
Kor:
-Zrezygnowałam z kapeluszy na rzecz cudownych włosów. Potem je oczywiście zamieniłam na włosowy hamak z powodu żałoby, ale do kapeluszy nie wróciłam. To by wyglądało zbyt niepoważnie w oficjalnych sytuacjach. -