Woj2000
-Jestem… Bill Dewey - odpowiedział powoli, jakby ,nieobecnym" tonem. Co jak co, ale składania myśli po długim i intensywnym wysiłku nie jest zbyt prostym zadaniem. Po dłuższej chwili dodał:
-Rozmowiałem z Niebieską, bo Żółta się załamała. Chciałem, by o tym wiedziała.