-Twój umysł się nie przyda przeciwko granatowi plazmowemu. Uwierz, wiem co mówię. Nie mówię, że umysły… Cicho siedźcie! Wy, nie ty! Spadajcie, przestań go gryźć, wryyyy!!! - Powiedziała wściekła uderxając pięścią w piasek.
-Ma siostra usiłowała rzec, iż na nic ci się nie przyda umysł, skoro ktoś w ciebie mierzy bronią fizyczną i ma zamiar cię zabić albo poważnie poranić z znanych tylko sobie powodów. -rzekł do Czarnego Kwarcu za Czarny Diament.
Mroczny:
Obok płaczącego Spinela.
Killer:
Czarny Kwarc podniósł jak widać telekinetycznie kilkanaście kilogramów piasku i uformował je w miecz, a następnie utwardził.
-Wybaczcie… Za ten wybuch… Spróbujcie mieć 1 592 572 osobowości, to pogadamy… - Powiedziała, po czym spojrzała się na miecz.
-Co klejnot, to mi wychodzi inaczej. A broń przyzywana?
Kor i Killer:
Czarna Kwarc opuściła miecz do piachu i patrzy na swoją stwórczynię.
-Diament… Tak kruchy i mocny jednocześnie.
Mroczny:
-Ale… Ale… Nie chciałem Cię przewrócić!
Pozostawił je same sobie. Spojrzał na Czerwony Spinel.
-Chciałabyś może zapoznać się z Moją Perłą? Zastrzegam, obchodź się z nią ostrożnie. Jest po traumatycznych wydarzeniach.
Killer:
-Jasne. Żaden problem. - odpowiedział krótko i zwięźle.
Mroczny:
Spinel przestał płakać, ale za to objął Perłę. Coś strasznie lubi czułości ten koleżka…
Mroczny:
Ona tak kiedyś płakała. Teraz już nie UwU.
Spinel się tuli jeszcze mocniej.
Killer:
Spinel powoli podszedł na kolanach do Perły i jej ogarnął włosy.
-Ła… Ładna jest.