Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Fakt, katana niczego sobie. Ale, dobro wyższe.
Rozpoczęła medytację.
Killer: W końcu Spinel ludobójca na wolności to niezbyt dobra rzecz, prawda? Kor: Tak po prostu, dla relaksu?
Ta. Racja.
Tak, a także, by poczuć, gdzie jest Thor.
Killer: Heh, takie życie. Kor: Thor jest na… Odległej planecie… Pełnej życia…
Hm… Interesujące… Ciekawe, czy jes w stanie wyczuć tę energię… Spróbowałą się z nim połączyć telepatycznie.
Wredne, nieprzewidywalne no ale życie.
Kor: Nie da się, połączenie ich umysłów zbytnio osłabło. Killer: No cóż… Trzeba żyć w tym życiu dalej.
I nie dać się zajeać. Oraz nie dać by inni zostali zajeani.
Przeszukuje tę planetę w poszukiwaniu wyjątkowych istot ludzkich.
Killer: No chyba, że mowa o przeciwnikach. W ich przypadku można pozwolić, żeby zostali zaje**ni. Kor: Poprzez wyjątkowe ma na myśli…
Jak najbardziej. Spalić ich na wiórki
z jakimiś mocami niepasującymi do gatunku i jego możliwości.
Killer: A potem rozszczepić atomy tych wiórków, żeby nic nie zostało. Kor: Jest… Loki. Zdecydowanie się wyróżnia spośród mnóstwa innyvh Asgardczyków.
Jak najbardziej. Nie ostanie się nawet atom.
Na ziemi… Ale mniejsza, tam też jest dobrze.
Killer: Nawet jeden elektron! Kor: Ach , na Ziemi! Tego jest mnóstwo. Aż Diament głowa zabolała. Trzeba szukać z większą ilością szczegółów, żeby nie “wyświetlało” wszystkich nadludzi przed oczami Czarnej jednocześnie.
Złapała się za głowę… Osobnicy darem w wyniku wypadku.
// KU*WA, KILLER