Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-JASNA DU*A, STATEK WOJENNY! Rzeczywistościo, byłabyś w stanie go zniszczyć? Jego obecność nie wróży nic dobrego.
*Rzeczywistość i Czas już zniknęły. * Statek ląduje paręnaście metrów przed Forsterytem.
-NO CHYBA SOBIE KPICIE! -zwiał na nadświetlnej na najwyższy tutaj punkt.
Rzeczywistość już mu zabrała latanie. Statek przygotowuje się do otworzenia.
Zrobił shapeshift i zamienił się w ziarenko piasku.
Jak się nie zmienisz w humanoida, to masz jeszcze bardziej przesrane, bo nie da się zmienić rozmiarów klejnotów.
Wje*ał się do wody biegiem i zakamuflował się na dnie oceanu jako klejnot.
Ze statku wyskakuje dwanaście Kyberytów i się rozgląda.
Cierpliwie czeka na dnie oceanu aż te se polecą.
1: -Te, dziewczyny, coś jest w wodzie! Kyberyt idzie do Forsterytu po zeskanowaniu morza.
Przykrył się kamieniami i masą mułu. A nie, czekaj, ryba go wjeała i se odpłynęła w chj.
Kyberyt złapała tą rybę i ją wypatroszyła. Na środku kółka 12 Kyberytów wyleciał klejnot Forsteryt.
Przyjął fizyczną formę I zabańkował się taką bańką, że nawet pierdutnięcie rozpędzonego meteorytu jej nie rozwali. Płakał dalej, skulony w kłębek.
Kyberyty patrzą na zawartość bańki. 6: -Ummm… Kolego, wszystko w porządku?
Pokiwał głową na nie.
8: -Jeśli chcesz, możesz wyjść. Pewnie tam ciasno, nie?
Spojrzał na nią wzrokiem “WIEM PO CO TU JESTEŚ.” I wstał.
1: -Woow, ale on słodziutki! 9: -Zamknij się, 01! 1: -12, a 09 znowu mnie przezywa! 12: -Ech… Po prostu wyjdź Forsterycie.
Napisał na bańce tak by one to odczytały “Byście mnie rozbiły? Wiem że was tu Diament przysłała.”
11: -Sprytny sku*wiel… 12: -Wyrażaj się, 11! 11: -Tak, Mój Kyberycie. 10: Nuci. 12: *-Forsterycie, wyjdź proszę. Nie zamierzamy Cię rozbić. *