Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Obserwowała to w milczeniu. Czy jej słowa przemówiły im? Spojrzałą się na Stevena wzrokiem mówiącym “Zrobiłam, co mogłam. Teraz od nich zależy”.
Le obudziła się
Kor: Steven w napięciu patrzy na obradujące Diamenty. Mroczny: Perła zobaczyła szepczące do siebie o czymś Diamenty.
Spojrzałą się na Stevena. -Spokojnie Steven… A w każdym razie nie okazuj tego.
Usiadła sobie na hamaku z włosów i się przygląda Dużym Pańciom
Kor: Steven próbuje, ale my nie wychodzi. Mroczny: Najwidoczniej rozmawiają o czymś wyjątkowo ważnym.
-Sama też się stresuję… Jakbyś zobaczył mój umysł, to byś zobaczył tam tylko mniejse moje wersje palące i przewracające wszystko.
Uu, ważne, diamentowe rzeczy ;^; Macha delikatnie swoimi smukłymi nogami
Kor: Steven się zaśmiał wesoło. // Biały Diament: Czarny Diament: // Mroczny: Na pewno wygląda to ślicznie z czyjejś perspektywy.
//Akurat u Czarnej pasowałoby raczej zagon mnichów Shaolin… Tak… -Pomyśl o czyś śmiesznym. To najlepiej działa na stres.
//Skisłem ostro
Zapewne Spogląda na swoją Pańcię
Kor: Steven zaczął myśleć… Mroczny: Wow pańcia taka ładna kiedy ma poważną minę!
A sama się przygląda pozostałym diamentom.
Jej Pańcia cały czas jest ładna :^)
Kor: Dalej obradując, spoglądają co chwilę na tą gromadkę. Mroczny: No jasne, hehe.
Patrzy się tylko po okolicy nic nie mówić. Chyba zaśnie na stojąco. Takie rady potrrafią trwać… Z tydzień.
A nie?
Kor: Czasami nawet kilka miesięcy… Mroczny: No jasne, że Pańcia zawsze jest cudowna.
-Steven, to może trochę zająć.