Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Spróbował liznąć go po ręku.
Udało się. Tata się uśmiechnął.
A on się zaczął rozglądać.
No dużo nie zobaczył, bo jest w łóżku z zasłoniętymi zasłonami.
Spróbował się przewrócić na plecy.
Udało mu się.
Spojrzał się na swój brzuszek.
No jest… Cały? Zdrowy? Nie nadęty?
Spojrzał się jeszcze raz na tatę.
Tata wygląda na zadowolenego z tego, że stan zdrowia jego malucha się polepszył.
Wysunął łepek w jego stronę.
A tata ten łepek pogłaskał.
Zamruczał przyjaźnie.
A tata go zaczął miziać po podbródku.
Lekko odsłonił ząbki.
-Chcesz mi odgryźć rękę? - spytał się złośliwie, dalej miziając Vergisa.
Dalej mruczy. Zmrużył oczy.
Zachciało mu się spać.
Ziemnął, przetoczył się na brzuch i zasnął.
A więc ponownie zasnął…