-No to to było tak. Ja zmieniłem się w wrzaz bo wiedziałem że Thor lubi węże. On do mnie podszedł, a ja wtedy krzyknąłem “TO JA!” i go dźgnąłem sztyletem. Mieliśmy wtedy po osiem lat. Zabawa była przednia! - opowiedział, a następnie ponownie się zaśmiał.
Tata pogrzebał w szafce obok i po chwili wyciągnął z niej taki pierścień:
-Ta Biała Baba mówiła żebym nigdy się nie pytał jej jak zdobyła klejnot do tego pierścienia. Bez sensu, przecież to chyba zwykły czarny diament, nie?
-No jasne, że tak. - odpowiedział tata, a następnie wyciągnął z szuflady i pokazał Vergisowi ten malunek:
-Ta obok, ta mniejsza, to jej służąca. - dodał.