Vergis:
Widzi to samo co wcześniej - tętniącą życiem cywilizację Asgardu. Z tym, że na tęczowym moście stoi… DUŻA CZARNA PANI!
Czarna:
-Tak, to jasne, Mój Diamencie. - odpowiedziały Perydoty chórem.
Czarna:
-W porządku, dziękuję. - odpowiedział.
Thor zaczął iść w kierunku Nowego Asgardu i krzyknął przez ramię:
-PERYDOTY, ZA MNĄ! - Zielone inżynierki wykonały polecenie i poszły za Bogiem Piorunów.
Biała z Nekromieczem… Koniec wszechświata.
Vergis:
Tacie krwawi nos.
Vergis:
Tat zaczął mrugać oczyma… Powoli, ale jednak.
Czarna:
Czarnymi jak jej skóra, czy czarnymi jak Nekromiecz? Z drugiej strony, Biała z Pierścieniami Makluan to też niezbyt przyjemna perspektywa…
Czarna:
Chwila… Czy Biała trzyma w jednym miejscu najpotężniejsze artefakty w tym wymiarze?
Vergis:
Tata powoli wstał.
-Ja mam omamy, czy Czarny Diament odkrył kto zrzucił na niego fragment Mjolnira? - spytał się roztrzęsiony.