Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Vergis Prawda. Czrna -Nie czuę się gorzej.
Vergis: A więc trzeba siedzieć na tyłku i czekać cierpliwie. Czarna: -To dobrze. W razie czego, mów.
Czarna -Ale o co Ci chodzi? Vergis Więc usiadł na tyłku i się wpatruje w drzwi.
Czarna: -No wiesz… Symbiont to jednak symbiont. Diament czuje, że Sorrowowi jest przykro. Vergis: Będzie to robił przez kilka godzin.
Vergis Najwyraźniej. Czarna -Właśnie go zasmuciłeś.
Vergis: Czeku czeku. Czarna: -Eee… Przepraszam?
Vergis Czeka Czarna -No nic…Czas wykuć adamantium…
Vergis: Czeka. Czarna: -A po cóż Ci adamantium?
Vergis Czeka Czarna -Nie jesteś zaskoczony, że istniej pochodna vibranium?
Vergis: Czeka. Czarna: -Dlaczego miałbym być zaskoczony? Pancerz, który teraz noszę jest z adamantium.
Vergis Czeka Czarna -No nieźle… A mi zajęło 30 lat opracowanie metody otrzymywania z vibranium.
Vergis: I czeka… Czarna: -W Midgardzie mają adamantium od dawna.
Vergis Czeka… Czarna -Sprecyzuj. Nasze czy ich dawno.
Vergis: To nudne. Czarna: -Ich dawno. A jeśli chcesz kuć adamantium, to musisz zaczekać aż zostanie sprowadzone z magazynu.
Vergis Niestety, ale taka rola czekania. Czarna -Wystarczy mi vibranium.
Vergis: Ale czy na pewno trzeba czekać? Czarna: -Tym bardziej. Pod ręką miałem tylko tą bryłkę, którą już użyliśmy.
Vergis Trzeba Czarna -Racja… Nie wzięłam tego pod uwagę. - po czym spojrzała się w stronę Perydotów.
Vergis: Na pewno?! Czarna: Perydoty chodzą po kuźni i ją badają. -To może chcesz przenocować?
Czarna -Niestety… Ale syn Różowej się niepokoi najpewniej… A poza tym muszę naprawić to, co zepsułam.
Czarna: -A co dokładnie zepsułaś? Oczywiście, jeśli mogę wiedzieć.