Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Vergis Chrapu chrapu. Czarna -Czyli zgoda?
Vergis: Na pewno słodko wygląda, kiedy śpi. Czarna: -Zgoda!
Vergis Nie wiadomo. Czarna -Więc lećmy tam.
Vergis: Ktoś musiałby mu zrobić zdjęcie. Czarna: -Tak po prostu mam unieść Stormbreaker do góry?
Czarna -W dużym skrócie. Tylko najpierw pomyśl, gdzie chcesz się udać, bo włącza się losowy. Vergis A co to?
Czarna: -Jak bardzo losowy? Vergis: Hmm Magiczny obraz chyba.
Czarna -A jak duży jest Wszechświat? Vergis Śpi sobie dalej.
Czarna: -Nie brzmi zbyt kusząco… Więc z gotowa? Vergis: To dobre dla zdrowia.
Czarna -Od wykrystalizowania. Vergis Śpi.
Vergis: Thor uniósł swój oręż do góry i zaczął przenosić siebie oraz Czarną Diament do ojczyzny krasnoludów. Vergis: Timeskip?
Vergis Tak. Czarna Sama się przekina, czy jest dobrym kowalem.
Vergis Tik tak, timskip… Vergisa coś szturchnęło.
Obudził się i natychmiast popatrzył w tamtą stronę.
To tata! Nareszcie. Wygląda na bardzo, bardzo zadowolonego.
Spojrzał się pytająco.
-Nie zgadniesz, co zrobiłem!
-No co?
-A nie powiem, hehe.
Położył się znowu.
-Nudziłeś się bardzo?