Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ej, tak się nie mówi! To brzydkie słowo!
Wysunął język z szelmowskim uśmiechem.
-No, widać, że moja krew!-powiedział z zadowoleniem.
-A co to znaczy?
-Ty mi najpierw powiedz od kiedy ty potrafisz mówić!
-Wak!
-Że niby co?
Liznął tatę po twarzy.
Tata się spojrzał na swoje dziecko. -Ej, pytam się jeszcze raz, od kiedy ty mówisz?
Wzruszył skrzydłami. Chyba sam nie wie.
-Mówiłeś coś kiedyś wcześniej? Wczoraj? Jeszcze wcześniej?
Pokiwał przecząco głową.
-Czyli dzisiaj powiedziałeś swoje pierwsze słowa?
Wzruszył skrzydłami na znak “Chyba tak”.
-A… Może chciałbyś coś szczególnego ze mną porobić?
Obkręciła się na ramieniu, po czym poszedł spać.
-Aha. Fascynujące… Cokolwiek.
Śpi.
Przy tym chrapiąc…
No tak, pochrapuje sobie.