Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perydoty skończyły konstruować warp. Jedną z nich podeszła do Czarnej Diament. -Gotowe, Mój Diamencie. - powiedziała.
Spojrzała się na niego.
Wygląda tak jak ten z domu Stevena.
-I jesteście pewien, że przeniesie dokądkolwiek?
-NAJPRAWDOPODOBNIEJ tak, Mój Diamencie.
-Mam dobre przeczucia… - powiedziała próbując wykryć Kamień Czasu. Jako że zwykle dzieją się w jego p9bliżu cuda na kiju…
Nic się nie udało, niestety…
-Kamień z funkcją automaskowania… Kolekcjonerze… Gdzie mniej-więcej byłeś przy eystrzeleniuKamienia Czasu? Perydoty obliczą, gdzie mógł wylądować.
-Eee… Też chciałbym wiedzieć. Tą głupia śliwka przeteleoirtowała mój statek do swojego tuż przed atakiem.
-Grrrr… Heimdalu, widzisz Kamień Duszy?
-Nie widzę. Nawet ja nie mogę zobaczyć tak potężnych artefaktów.
-Ku*wa… A gdzie jest Arcymistrz? Szybciej będzie. On ma Kamień Duszy.
-Kamień Duszy miał i prawdopodobnie wciąż ma Adam Warlock… Ale nie mogę jak już wspomniałem zlokalizować ani jednego ani drugiego.
-Poprawka… On Ma kamień umysłu… Ustawcie kurs na jego okręt.
-Aktualnie, Arcymistrz znajduje się na Homeworldzie…
-… Złożyłam pewną obietnicę, ale chyba muszę ją złamać. - stanęła na warpie. -Wiecie, gdzie mni wysłać. Perło, jesli chcesz…
Perła bez słowa przytuliła się do ręki swojego Diamentu. Po chwili obie zaczęły się unosić w słupie światła.
-Bałam się o ciebie…
-Ja o Ciebie też, Moja Diament.
Przybyła tutaj Czarna ze swoją Perłą, Alexem przy swojej nodze oraz Białą szczelnie zapatuloną w kocyk z pluszakiem w ręce.