Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nawet bardzo ciekawe. Nikt oczywiście mu nie odpowiedział słownie.
Rozejrzał się jeszcze raz po pokoju.
Nie zmieniło się nic.
Podszedł do drzwi i spróbował je otworzyć.
Są zamknięte na klucz… Ale słychać, że ktoś idzie w kierunku pokoju w którym znajduje się Vergis.
Stanął przed drzwiami w pozycji obronnej, szykując się do skoku.
Vergis usłyszał dźwięk obracania klucza w drzwiach, a po chwili zobaczył w progu tego chłopaka obok taty.
Przestraszył się, podskoczył i znalazł się na szczycie szafy.
A chłopak schował się za tatą, który wygląda na zażenowanego.
Spojrzał się na tamtego z przymrużonymi oczyma.
Dziwny ten chłopak. Ma diament we łbie i wygląda jak jednorożec.
Przyjrzap się mu jeszcze uważniej. Wyłożył język.
Chłopak go odwzajemnił. No normalnie jednorożec!
Jeszcze zmrużył oczy. //W jego przypadku oznaczało to po prostu intensywne myślenie wyłożenie języka.
Chłopak patrzy się obrażony na Vergisa, a tata się złapał za twarz. Hm… Chłopak ma… Białe włosy jak gwiazdka… Podobny trochę do tamtej Białej Pani.
-Kim jesteś?
-Alex Diament DeMayo Universe… - odpowiedział obrażony chłopak.
-Vergis Lokisson.
Niezręczna cisza.
Odwrócił się na szafie tak, że zwisa mu ogon.