Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tak, to dobry plan.
No to idzie skierując się tym.
Doszedł do masywnych drzwi, które rozpoczęły wcześniej wędrówkę.
No to je mija (Otwiera czy coś) i idzie dalej.
Po chwili wędrówki, Vergis był już ponownie na terenie rezydencji taty.
To teraz do kuchni.
Na miejscu, nie słychać ze środka już żadnych odgłosów.
Postanowił otworzyć drzwi.
W środku zobaczył… No, kuchnię.
No o teraz do loówki znźć cojdzenia.
// LENDŻLYDŻ OW GADS.// Mięsko, oczywiście?
Co tam będzie.
Mięsko, zrobione wcześniej kanapki, sałatki…
Wziął mięsko sobie.
Z kurczaka, z tego co czuć.
Wyjmuje je z lodówki, zamyka lodówkę i je zajada.
Pyszności… Teraz dodatkowo może samemu sobie brać jedzenie!
I to jest najlepsza rzecz!!!
Bez żadnej łaski taty!
I można spokojnie… A no właśnie… Gdzie jest ta Biała pani.