Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Och, oczywiście. Tylko najpierw odniosę Mój Promyczek do środka. - odpowiedziała, a następnie weszła razem z Różową do środka domu.
To on sobie zaczekał.
Biała pani po chwili wróciła z pustymi rękoma. -No więc, gotowy?
-Gotowy.
-Wyciągnij łapki do przodu.
I wyciągnął.
Biała pani też to uczyniła. Wyprostowała dłonie. -Zrób tak jak ja.
I spróbował to zrobić.
Udało mu się. -Dobrze. Biała pani zgięła swój kciuk do połowy.
Spróbował to zrobić.
No… Prawie. Tak do 1/4
Westchnął, rozprostował to i jeszcze raz spróbował.
Wciąż brak całkowitego sukcesu.
I od nowa.
O, udało się! -Świetnie Ci idzie marmoladko. Chcesz ćwiczyć dalej?
-Tak, poproszę.
-A spróbuj tak jakby zrobić kciukiem mały obrót.
No tak mniej więcej do połowy, potem mu się “zablokowało”.
Spróbował wrócić do pozycji pocxątkowej.