Nowy Asgard

[Andreas D.]

korobov

Zaczął lekko machać łapką przez sen.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Hm… Na razie jej nie widać.
Kor:
A Różowa kichnęła.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Rozgląda się po gałęziach i koronach drzew.

[Andreas D.]

korobov

A on sam lekko się zaczął tarzać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Nie widać jej tam.
Kor:
Różowa zachichotała przez sen.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dalej jej szuka, nasłuchując za szmerami.

[Andreas D.]

korobov

Cóż, a Vergis… Najwyraźnije nie miał dzisiaj szczęścia do zmian. Najpierw kciuki i wyprostowana postawa… A teraz… Powoli zaczął rosnąć, powoli, ale ciągle, wszystkie jego części ciała.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Cisza. Spryciula…
Kor:
Kto wie, co z tego wszystkiego może wyniknąć?
//hehe

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wskoczył na wierzchołek jednego z drzew i się rozejrzał.

[Andreas D.]

korobov

Có… Jego wzrost skończył się na około metrze osiemdziesięciu. Powol też jego ogólna fizjonomia się zmieniała. Na twarzy na ten przykład powoli zanikały łuski, a pysk się skracał. Nie oznaczało to przynajmniej, by znikły kły. Kły pozostały, jednak stał się nieco krótsze, a z tyłu szczęki pojawiły się trzonowce. Po chwili pozostała na miejscu dawnego pyska całkiem urocza twarz, zdecydowanie kobieca, o delikatnym nosie, różowych ustach i złotych oczach,ale też o źrenicach gada. Sylwetka zmieniła się na zdecydowanie kobiecą. Powpli też zaczął się zaczątek piersi oraz pośladków.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Po Szarej Diament ani widu ani słychu.
Kor:
A bez używania słów, wygląda to tak:

[Andreas D.]

korobov

Odjąć suknię.

[Andreas D.]

MrocznyK

// wiwerna?

[Andreas D.]

korobov

//Smok. A dokładnie pół smok, pół lodowy gigant.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Szareńka, gdzie jesteś?~

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Trzeba przyznać, Vergis ma ciało.
Killer:
Usłyszał za sobą chichot.

[Andreas D.]

korobov

Ale tego nie widzi, bo sobie śpi.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Odwrócił się.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
A to oznacza, kiedy się zbudzi, to dozna pewnego… Szoku.
Killer:
Nikogo tam nie ma.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wiem, że tu jesteś…znalezienie cię to kwestia czasu…-rozejrzał się za górnymi partiami drzew drugi raz.