Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Sprawdził ręką, o co niby chodzi.
A Czerwony, kiedy już był HEEEN w dalszej części sadzie, kapke pomniejszył wróbla by był nieco mniejszy niż standardowy wróbel i usiadł w liściastym środku korony drzewa.
Kor: Nie ma łusek na twarzy. Killer: Trochę mu przy tym wadzi rozmiar klejnotu, ale poza tym to całkiem dobry pomysł.
-Co do…
I teraz czekać, aż zostanie odnaleziony.
Kor: I kształtem to ma bardziej jak Różowa… Killer: Lub też nie odnaleziony.
Zobaczymy to przekonamy się.
Killer : To akurat dość jasne.
No to czeka cierpliwie na swoją córkę.
Killer: Jeśli go oczywiście znajdzie.
Hm… Wyleciał z korony i nieco poleciał będąc na tyle wysoko by go Szara nie zauważyła, patrolując za nią
Killer: Jej także jak na razie zbytnio nie widać.
Szuka za nią. Nasłuchuje też za ewentualnym płaczem. A nuż, moża ta się wystraszyła że go nie znajdzie?
Killer: Jak na razie po niej ani widu ani słuchu.
Dalej szuka za nią.
Killer: Wyników brak.
Dalej szuka w o wiele większym pędzie. teraz nieco zniżając. Cholera…gdzie ona jest?
Killer: Czerwony zaczyna się trochę martwić.
Okej, coś jest chyba serio na rzeczy skoro on coś czuje. Dalej jej szuka.
Chwila, co?!