Nowy Asgard

[Andreas D.]

korobov

//Obstawiam, że jest zakryte jakoś łuskami…
I skacze.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Diamenciku, wszystko co moje jest i twoje. Możesz ją wziąć, gdyż ja ci na to zezwalam.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Uf, po wszystkim. Vergis sobie leży na łóżku. Tata usiadł obok… Niej.
Killer:
-A ja nie chcę, bo wiem, że to twoja peleryna, a nie chcę Ci zabierać peleryny!

[Andreas D.]

korobov

-Tato… A kim właściwie jestem?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Kochanie, mogę sobie zrobić drugą. -i jak rzekł tak uczynił, wykształcając za pomocą zmiennokszałtności drugi płaszcz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Jesteś… E… Ćwierć smokiem, i 75% lodowym gigantem.
Killer:
A Szara się uśmiechnęła wesoło i założyła swój nowy płaszczyk.
-Jak wyglądam, tatusiu? - spytała się, lekko oddalając.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Jak dla mnie wspaniale.

[Andreas D.]

korobov

-Chodziło mi o płeć… Ale to… Jak z moim drugim rodzicem?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Szara podeszła do Czerwonego i dała mu buziaka w policzek.
Kor:
-ja…o…ymlajt…jymla…yyy…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Lekko się uśmiechnął.
-To co byś chciała teraz porobić, hm?

[Andreas D.]

korobov

-Tato… Wszystko dobrze?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-Chciałabym powiedzieć cioci Białej jaki mi fajny płaszcz dałeś!
Kor:
Tata się zaciął.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Pewnie. Choć. -i udał się z Diamencikiem do Białej.

[Andreas D.]

korobov

-Tato… Wszystko d9brze?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
I tak sobie spokojnie spacerują za rączkę.
Kor:
-YYYYYYYYYYYYYYYYY

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

I idą sobie. Teraz Diamencik go nieco przypomina, a to dzięki płaszczowi…

[Andreas D.]

korobov

-Tato…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Ale tak poza tym, to ma klejnot bardziej jak Biała.
Kor:
-Ajjwuauajajaja… Y… Smok…

[Andreas D.]

korobov

-Tato… Proszę…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Oj tam oj tam, farmazony. To jego córcia, a nie Białej.