Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Owszem, jest dość śpiąca, ale wciąż się anielsko uśmiecha do swojego tatusia.
-Oh, ktoś tu chyba chce spać, hm? -rzekł do Diamenciku, pomagając jej wstać. -Biała, jak łaskaw, wiesz może gdzie jest jakiś pobliski warp?
Diamencik praktycznie zawiesiła się na ręce swojego taty. -Mogę was przenieść gdzie chcecie. - oznajmiła Biała.
Wziął Diamencik na ręce “jak księżniczkę”. -Przeniesiesz nas na Infernię?
Diamencik powoli usypia. -Czy to bezpieczne dla małej? - spytała się zmartwiona Biała.
-Diamenty są odporne od urodzenia na wysokie temperatury…nie?
-Uhm… Niestety nie wszystkie.
Mina “oh”. -No…to chyba nici z Ermorii. U licha…gdzie ja ją odstawię…-rzekł sam do siebie, nieco zmartwiony.
-Moim zdaniem mógłbyś zamieszkać w dawnej bazie pewnego Forsterytu na Ziemi. Ten ciołek pewnie już nawet nie żyje. A do tego dużo wolnej przestrzeni.
//Ale będzie zdziwa jak ta się dowie, że ten jest żywy…// -Brzmi…całkiem sensownie. Przeniesiesz nas tam?
-Mocno trzymasz małą?
-Bardzo mocno
Biała wyjęła z czoła włócznię tak jasną, że nie widać jej kształtu.
-Powiesz tato?
A on był przygotowany na przeniesienie, mocno trzymając Szarą.
Kor: Tata pokiwał głową na “nie”. Killer: Oboje zaczęli się rozsypywać w złoty proch, który z prędkością światła unosi się do góry.
No… Czeka dalej, aż znajdą się w tej całej kryjówce?
Usiadł zatem. -Chyba… Przydadzą się mi te całe ubrania…
Kor: Tata zdecydowanie pokiwał głową potwierdzająco.
-Tylko… Po co wam 9ne?