Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Uhm… Niestety nie wszystkie.
Mina “oh”. -No…to chyba nici z Ermorii. U licha…gdzie ja ją odstawię…-rzekł sam do siebie, nieco zmartwiony.
-Moim zdaniem mógłbyś zamieszkać w dawnej bazie pewnego Forsterytu na Ziemi. Ten ciołek pewnie już nawet nie żyje. A do tego dużo wolnej przestrzeni.
//Ale będzie zdziwa jak ta się dowie, że ten jest żywy…// -Brzmi…całkiem sensownie. Przeniesiesz nas tam?
-Mocno trzymasz małą?
-Bardzo mocno
Biała wyjęła z czoła włócznię tak jasną, że nie widać jej kształtu.
-Powiesz tato?
A on był przygotowany na przeniesienie, mocno trzymając Szarą.
Kor: Tata pokiwał głową na “nie”. Killer: Oboje zaczęli się rozsypywać w złoty proch, który z prędkością światła unosi się do góry.
No… Czeka dalej, aż znajdą się w tej całej kryjówce?
Usiadł zatem. -Chyba… Przydadzą się mi te całe ubrania…
Kor: Tata zdecydowanie pokiwał głową potwierdzająco.
-Tylko… Po co wam 9ne?
Kor: -Żeby… Zakryć… Ciało?
-Ale po co?
Kor: -Żeby było cieplej i… Nikt się na Ciebie nie patrzył?
-A czy gdyby nie byłoby ubrań 9d dawna, to czy nikt nie zwracał uwagi na to, że ktoś jest bez nich?
Kor: Tata chyba nie wie co odpowiedzieć.
-Wszystko d9brze?