Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Szuka zatem dalej.
Hmm… Nigdzie w pokoju jej nie ma.
No to wychoszi poza lwkko wąchając za zapachem truskawek.
Czuć go trochę z piwnicy.
O oł… Idzie tam na paluszkach… W sumie na nich chodzi, więc…
… Dużej różnicy to nie robi…
Idzie tam zatem jak najciszej.
Powolutku…
Pocichutku.
Bez pospiechu…
Idzie tam.
Jak na razie nie widać Różowej.
Zaczął dokładniej węszyć.
Im bliżej cioci tym bliżej Różowej…
O nie… Idzie tam ostrożnie.
To może się skończyć źle.
Bardzo źle.
A więc… Przed siebie.
Zgadza się. Nie uleknie się zła… A tym wypadku jego iotki.
Jego bardzo złej ciotki z zapędami do plucia trującymi gazami.