Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Chodziło raczej o Różową… Patrzy z ainteresowaniem, co ona jej robi.
Różowa kiedy skończyła cześć włosy cioci, zaczęła jej czyścić ubrania z brudu.
-Może pomogę?
Różowa pokazała Vergisowi żeby do niej podszedł.
Podszedł zatem.
Ciocia wciąż jest całkiem wyzuta ze wszystkiego.
-Co mogę zrobić Różowa?
-Nie wiem… Hm… Może popraw tej ładnej pani makijaż?
Spojrzał się na twarz cioci.
Ma trochę rozmazany makijaż na oczach.
-Najpierw przydałoby się umyć…
-Masz może wodę?
-Nie mam niestety.
-Hm… To jak jej przemyjemy buzię?
-Mam ślinę, ale to odpada…
-Może poproszę o nią twojego tatę?
-Lepiej nie, uwierz.
-Uhm… Jest tu jakiś kran?
-Nie wiem, chyba… - i zaczął węszyć za wodą.
Hm… Czuć ją w rogu pomieszczenia.