Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ja się po prostu martwiłem o innych i tyle.
-Wiesz co? Wystarczyło by żebyś poprosił zamiast denerwowania mnie.
-Naprawdę… Ja nie chciałem…
-Ale ci się naprawdę udało.
-Po prostu… Nie przyzwyczaiłem się do tego… Ciała…
-Zamilcz już. Nie chcę mi się ciebie słuchać.
-Przepraszam ciociu…
-Ciociu…
-Tak… Coś złego?
-Nie… Po prostu jeszcze chyba nikt mnie nazwał “ciocią”.
-Bo jesteś moją ciocią…
-Ech… Nie ważne jak będę się z tym czuła, to jest prawda.
-A… Jak się z tym czujesz?
-Czuję się z tym tak, że nie wiem co myśleć.
-Może Cię przytulić?
-Że… Co? Mnie? Przytulić?
-Tak. Jeśli ciocia chce…
-Dla mnie to obojętne.
Przytulił się do niej i zaczął mruczeć.
Ciocia ma całkiem obojętny wyraz twarzy.