Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No niestety. Idzie zatem po kocyk.
Już go zdobył.
Więc wraca w tamto miejsce.
Różowa próbuje oswobodzić ciocię.
Założyła kocyk na ciocię. -Różowa… Może lepiej nie.
-Czemu? - spytała się zdziwiona Różowa.
-Trochę… Narozrabiała wcześniej…
-No daj spokój! Pomóż mi, Vergis.
-To jest Noey Asgard…
-I co w związku z tym?
-No… Trochę miała rękę przy poerwszym… No więc…
Różowa westchnęła i kontynuuje próby uwolnienia cioci.
-Różowa, nie jestem przekonany…
Różowa patrzy się zdeterminowana na Vergisa.
-Różowa, proszę, nie
-Ale… Ja chcę tylko pomóc!
Położył dłoń na jej dłoni. -Proszę, n… - i tutaj głos mu się złamał.
Różowa przytuliła Vergisa.
-Co się dzi…- i znowu złamał.
-Przepraszam Vergis, nie chciałam Cię martwić… Bez urazy, pani Helo…