Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ciocia Hela kiedy usłyszała ten głos, to aż się zakaszlała. Różowa natomiast spojrzała się na Vergisa wzrokiem mówiącym jednoznacznie, że nie spodziewała się tego nawet w 1%.
-Ale o co wam… - i złapał się za gardło. -Ale jak to…
-No trzeba przyznać, ojciec byłby z Ciebie dumny jak cholera. - skomentowała ciocia.
-Sam mam kryzys płciowy. - powiedział obrażony
-Bo twój ojciec to nie?
-Urodziłem się chłopakiem.
-Twój ojciec też.
Pdkulił tylko nogi pod brodę i tak sobie siedzi.
Różowa go objęła dookoła.
-Dziękuję Różowa…
-Najlepsi przyjaciele na zawsze.
-Na zawsze…
Cisza.
Spojrzał się po kolicy, pilnie i uważnie.
Hm… Nic się nie zmieniło.
Postanowił wstać przytrzymując różową, by nic się jej nie stało.
Różowa zgodnie wstała.
Podszedł do cioci i jeszcze raz ją przytulił.
-Dzięki… - powiedziała ciocia.
Pogładził ją po włosach.