Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wyszedł za drzwi.
Różowa tuż za nim.
Jest poza zasięgiem słuchu cioci?
Raczej tak… Raczej.
Spojrzał się na Różową. -Mam wątpliwości.
-Czemu? Pani Hela jest całkiem słodka.
-Ale jednak… Nie ufam jej.
-A ja jej ufam.
-Ona za bardzo chce być wolna…
-To dziwne, że chce być wolna?
-Znaczy… Za bardzo.
-Ale… Jak można chcieć być wolnym za bardzo?
-Ktoś wyrywa się do wolności, gdy jest nią zachłyśnięty.
-No wiesz… Ona jest cała w łańcuchach i ledwo może się ruszać.
-Wcześniej ni była… I napra2dę było źle… Ożywiała umarłych…
-A moja mama podobno niszczyła planety…
-Chwila, co?
-No… Mama mówiła, że kiedyś była bardzo bardzo zła, ale się dla mnie i Alexa zmieniła.
//-Ciociu, a Biała bardzo dużo razy była zła? Czarna nic nie mówi tylko tak patrzy w górę. Po pół godzinie. -Ciociu, odpowiedz! -Cicho, liczę.// -Rozumiem… Może spróbujemy stopniowo…
// Tak. // -Na przykład?