Nowy Asgard
-
-
-
-
Brodacz
-Jako strażnik światów jestem trochę zaniepokojony całą tą sytuacją z już Ci wyjaśniałem czym, no i Doom, który chce przejąć moje miejsce też nie dodał mi otuchy ani powodów do zadowolenia. Jednak jeśli mamy zawrzeć pakt mam pewne warunki, Ty pewnie też z racji tego iż jesteś prawie gospodarzem, ale na pewno kobietą pozwolę Ci mówić pierwszej.
-
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
Spinel odwzajemniła uśmiech.
Broda:
-Wstrzymaj konie, doktorze. Nie zamierzam korzystać z przywileju bycia kobietą, ponieważ nią nie jestem. Klejnoty są bezpłciowe, gdybyś nie pamiętał. Do tego nie jestem gospodarzem, więc z tego również nie wypada mi korzystać. Proszę, przedstaw swoje postulaty oraz żądania jako pierwszy. - odpowiedziała Diament twardo, ale jednocześnie kulturalnie.
Kor:
No… Nie za bardzo. Teraz jest w paski. -
-
Brodacz
-Wiem iż jesteście bezpłciowe, ale przede mną stoisz, a raczej siedzisz przede mną w postaci kobiety. Może też źle się wyraziłem, bo w sumie mam tylko jedno wymaganie. Po zakończeniu naszej współpracy, w przypadku jakiegoś Twojego nazwijmy to przypływem gniewu nie będziesz próbowała tknąć, Ziemi, czyli, domu wielu niewinnych a także większości Avengersów i oczywiście mojego, Asgardu, z którego wywodzi się Thor, ani nikogo z moich przyjaciół osobiście, inaczej będziemy musieli spotkać się przed obliczem Eternals. Mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi.
-
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
-Gdziekolwiek chcesz ^^
Broda:
-Więc wiedz, że to co powiedziałeś nic nie da, ponieważ ja i tak postanowiłam zakończyć pewien etap mojego życia. Kiedy rozwiąże się problem z Szalonym Centurionem Thanosem oraz Kamieniami Nieskończoności, całkowicie się poświęcę rodzinie, okazjonalnie pomagając komuś w jednym z Dziewięciu Światów. Pozatym… Nie mam powodów do atakowaniu Ziemi. To świat i dom mojego wnuka oraz jego przyjaciółek. Poza tym, siostra by mi nie darowała zniszczenia kolejnej planety. Nie musisz się martwić Stephen - Tak długo jak nie jesteś moim wrogiem, jesteś moim przyjacielem.
Kor:
Znowu w paski, ale inny wzór. -
-
-
-
Andrzej_Duda
Kor:
Tata go pogłaskał po włosach.
-No już, dobrze…
Mroczny:
-Okej uwu
Spinel zaczęła brać Perłę na barana.
Broda:
-Ja? Ja nie chcę naprawdę nic takiego. Mam samowystarczalne imperium, życie wieczne, kochającą rodzinę i statek pełen artefaktów. Jedyne czego mogę potrzebować to ewentualnie to, żebyś zapowiadał swoje wizyty zamiast pojawiania się przede mną. Krótka wiadomość telepatyczna, cokolwiek. -
-
-
-
-
-