Nowy Asgard
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
MrocznyK
NP w NP
podpaliła mu
twarz
XDDDDNP
Trzeba przyznać, że całkiem ładnie w tym Asgardzie mają. Ciepło, słonecznie i nie ma aż tak dużo organicznego życia. Nie są w sumie aż tak zacofani, jak Homeworld, jednak trochę im brakuje. Ale prkzesła to mają rewelacyjne. To znaczy fotele. Te ich fotele są o wiele lepsze od foteli z kryształu, czy szkła metalicznego, które są zimne i twarde i nie idzie w żaden sposób sie na nich położyć. I są lepsze od ziemskich pod tym względem, że nie pochodzą z ziemi :^)
to znaczy
eee
krzesło. -
Andrzej_Duda
Kor:
Różowa go objęła w pasie i zaczęła stawiać rytmiczne kroki w bok.
Mroczny:
I w ogóle, krzesła i fotele same w sobie są bardzo użytecznymi przedmiotami. Takie proste a można na nich szybko zregenerować siły witalne, zapozować do zdjęcia lub rysunku, a nawet zasnąć. Ogólnie, gdyby nie krzesła, to obecne życie wielu tysięcy cywilizacji w całym kosmosie diametralnie różniło by się od ich obecnego stanu. Innymi słowy, reasumując tą myśl Niebieskiej Perełki, najwierniejszej i najuko hańszej służącej jej Najwyższej Nieskazielności Niebieskiej Diament
Eee
Krzesło
NP w NP:
DOBRZE, DOBRZE, DALEJ, MOCNIEJ XDDDDD -
-
MrocznyK
NP
Dokładnie tak! Gdyby nie krzesła, to bylibyśmy tysiąc lat zamurzynamiZiemianami, czyli siedzieli w ciemnej, organicznej dupie, za przeproszeniem. Krzesła pełniły niezwykle ważną i użyteczną funkcję przez milenia historii Homeworldu aka całe życie Perełki i trochę więcej.
Na czym siedziały Diamenty podczas podczas podejmowania wszelakich decyzji politycznych i nie tylko? Na krzesłach!
Na czym siedziała Pańcia i co ją podtrzymywało, kiedy Perełka była poofnięta, a Pańcia miała depresję? Krzesło właśnie!
Co było jednym z pierwszych i jednocześnie najlepszych wynalazków rasy Klejnotów? Nic innego, jak Krzesło!
To znaczy
Eee
Krzesło.NP w NP
Fajny ten Farfocel. Gorący seksiak OwO -
Andrzej_Duda
Mroczny:
Ogólnie mówiąc, krzesła proszę pani, krzesła. To nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdyby Perełka miała powiedzieć, co ceni w życiu najbardziej, powiedziałaby, że Klejnoty. Ekhm… Klejnoty, które podały jej pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziła, kiedy była sama. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ona miała szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazła. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu Klejnotów pyta ją o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ona odpowiada, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, odda się pracy społecznej i będzie ot, choćby budować… Eee… Krzesła.
NP w NP:
Goromcy owo
Kor:
Różowa się do niego szeroko uśmiechnęła, a potem zaczęła z nim kręcić w kółko. -
-
-
-
-
-