Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tylko najpierw namierzyć sklep.
Powinien być gdzieś tu jakiś. To jest wielkie miasto!
No szuka go.
Szkoda, że nie umie czytać…
Szkoda, wielka. Ale szuka na węch.
Hmm… O! Czuć mięsko! Na północ!
Idzie tam zatem boczną troną drogi.
Zapach jest coraz mocniejszy…
Idzie, idzie, idzie…
Dotarł do witryny sklepowej. Jej! Za nią jest mięsko.
Spojrzał się, czy nie ma wejścia do środka.
Jest, oczywiście… Frontowe drzwi oraz dzwoneczek, który informuje o tym, że ktoś wszedł do środka.
Choroba… Czeka, aż ktoś nie będzie wchodził.
Dobrze by było też sprawdzić, czy właściciel jest tuż za ladą.
Ale racja. Sprawdza, czy ktoś jest w środku.
Teraz nikogo nie ma. Nie oznacza to jednak, że sklep jest pusty. Kierownik może być przecież równie dobrze na zapleczu.
Hm… Przycisnął sie do ściany i czeka.
Jak mu się uda coś ukraść, to będzie łup, że hej!
Na razie się czai.
Trzeba wyczekać odpowiedniej chwili…